Menu
Gildia Pióra na Patronite
Radek Ziemniewicz

Radek Ziemniewicz

Bez zastanowienia jestem w stanie zostawić najwyższą możliwą ocenę po przeczytaniu tej książki. Na zapoznanie się z tą historią poświęciłem 3 podejścia do lektury, mimo że ma ona prawie 400 stron. To chyba najlepiej świadczy o tym, jak bardzo jest wciągająca.

Teksty z obrazami - Bez zastanowienia jestem w stanie zostawić najwyższą możliwą ocenę po [...] - Radek Ziemniewicz
Bez zastanowienia jestem w stanie zostawić najwyższą możliwą ocenę po [...] - Radek Ziemniewicz

Jørn Lier Horst dał się poznać jako rzeczowy, profesjonalny, konkretny i interesujący pisarz. Rytm książki jest niezwykle odpowiedni, szybki i budzący ciekawość, tak jak lubię. Za pomocą kilkudziesięciu krótkich, zaledwie kilkustronicowych rozdziałów, odkrywamy kolejne warstwy złożonej historii, która rozpoczyna się od śmierci bardzo samotnego człowieka, Viggo Hansena.

Nie bez powodu podaję imię i nazwisko, podobnie czyni autor w „Jaskiniowcu” wprowadzając każdą kolejną postać. Zabieg ten osadza nas mocno w tej historii, potęguje jej szybki rytm, pasuje do odkrywania kolejnych warstw fabuły. W książce nie znalazłem ani jednego momentu nudy, niepotrzebnych dłużyzn. Wręcz przeciwnie, byłem zaskoczony, jak ta sama historia opowiedziana z dwóch punktów widzenia: policjanta i młodej dziennikarki, przeplata się ze sobą i uzupełnia. Jedna relacja wyprzedza drugą, żeby później ta druga z nawiązką mogła ją nadgonić.

Bardzo podobało mi się, że Jørn Lier Horst wiele pozostawił czytelnikowi. Odarta do opisu samych faktów akcja pozwoliła wyobrazić sobie emocje i wczuć się w rolę kolejnych bohaterów. Każdy czytelnik samodzielnie odniesie te opisy do swoich doświadczeń i swojego życia.

Warto wspominieć również o samych bohaterach, zarysowanych wyraźnie, budzących sympatię lub wręcz przeciwnie, odrazę, a mimo tych oczywistych odczuć w stosunku do kolejnych postaci, są one niebanalne, złożone, ich czyny i decyzje są konsekwentne i zgodne z tym, jak są prezentowane. A mimo to wzajemne interakcje i zwroty akcji pozostawiają wiele szans na to, aby zaskoczyć czytelnika.

Samotność to stan, emocja, wokół której Jørn Lier Horst zbudował intrygującą historię. Zaskakujące jest to, jak wielu ludzi ona przyciąga, jak bardzo w pewnych okolicznościach może stać się powodem do kontaktu z ludźmi.

Chciałbym także dodać parę słów o porównaniu autora do Jo Nesbø na okładce książki jako zachęta do jej przeczytania. Mogę stwierdzić jedno - lubię sięgać po książki Jo Nesbø, staram się być na bieżąco z serią o Harrym Hole czy serii Krew na śniegu. A jednak widzę Jørna Liera Horsta trochę inaczej, to porównanie wydaje mi się być krzywdzące dla autora „Jaskiniowca”. Prezentuje on bowiem kryminał innej jakości, może nawet lepszej. Z drugiej strony rozumiem zabieg marketingowy, bądź co bądź ryzykowny, gdyż nie każdy jest fanem Jo Nesbø, a potrafię sobie wyobrazić satysfakcję takiej osoby z lektury „Jaskiniowca”.

Gorąco polecam każdemu, kto chciałby zniknąć w mroźnej Norwegii na najbliższe 3 wieczory.

57 157 wyświetleń
798 tekstów
81 obserwujących