Zastanawiałem się kiedy ostatni raz dotykałem drzew? Trudno jest odgrzebać z pamięci rzeczy ważne a te błahe są niczym! Goniłem za wiatrem tego lata i postawiłem wszystko na zielonym stoliku zdarzeń. Dzisiaj jednak poszedłem starą alejką wspomnień, mijałem dni trudne i te wesołe. Nic nie przykuło mojej uwagi do czasu... kiedy ujrzałem miejsce po wyrwanym, starym dębie. Cztery pory roku dla Niego to już przeszłość...pozostała gorejąca jama bólu. Dopadły mnie mroczne wspomnienia z ubiegłego życia i zapadłem się cichutko do swojego wnętrza. Ujrzałem tchórzostwo przed życiem i kolejną pustą szufladę po czymś a może po kimś....