Menu
Gildia Pióra na Patronite

Konanie i nieświadomość

Vicky87

Vicky87

Umieram sobie pomału, co dziennie, po tysiąc razy jednego dnia i jeszcze więcej w nocy.
Za każdym razem gdy zdaje się, że jestem już tak blisko, że już prawie dotknęłam słodkiej wyczekiwanej nicości, że już prawie me serce zaczęło twardnieć by wreszcie móc zacząć przemieniać się w głaz - pukasz do mych drzwi.
Nieświadomie ożywiasz wszystko to co miało już przecież wreszcie z krzyku przemienić się w szmer niesiony przez wiatr. Szmer który niebawem umrze.
Nieświadomie na nowo zsyłasz na mnie już tyle razy przecierpiane bóle.
Nieświadomie tak często jesteś zarazem mym ożywicielem i katem.
Świadomie zarazem pragnę śmierci jak i tego byś znów zapukał do mych drzwi zanim ona nadejdzie.
Świadomie me życie usłane jest paradoksem.

305 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
  • Vicky87

    13 March 2014, 23:58

    Dziękuję Martina :-)

  • Ruska-love

    13 March 2014, 18:05

    Podoba mi się treść, a błędy każdy popełnia, a zawsze je można poprawić.

  • Vicky87

    12 March 2014, 23:49

    dziękuje :-)

  • Albert Jarus

    12 March 2014, 23:45

    emocje są niewątpliwiemocne,ale sporo błędów, co psuje ogólny wyraz
    ponadto dodałbym to raczej do dziennika, bo trochę krótkawe i bez fabuły jak na opowiadanie
    mimo, to fajnie zaczyna się z Tobą przygoda... pisz więcej :) pozdrawiam