Menu
Gildia Pióra na Patronite

Urodziny.

fobia28

fobia28

Siedziała na parapecie, wyglądając przez okno. Jej źrenice zwężały się z każdym mrugnięciem. Czuła, że niedługo jej smutek przerodzi się w rześki płacz. Spojrzała na zegarek, uświadamiając sobie, że już nikt nie przyjdzie, nie zadzwoni. Nienawidziła urodzin, szczególnie ze względu samotności. Lodówka ciągle burczała, telewizor grał cicho swoje melodie, a szaro-bury kot mruczał jej pod nogą. Nagle usłyszała dźwięk telefonu, znajoma melodyjka wywołała niepohamowany uśmiech. To on, to na pewno on. Ten chłopak, jedyny którego chciała dziś usłyszeć, rzuciła się w stronę aparatu, przy okazji potrącając kota i wylewając swoją zieloną herbatę.
-Słucham - rzekła radośnie w stronę słuchawki, lecz odpowiedziała jej martwa cisza.
- Halo - przecież to nie możliwe, to nie może być głuchy telefon.
- Natalia? Tu Emilia. Wszystkiego najlepszego. Chciałam tylko powiedzieć, że mimo tego, iż przeprowadziłam się bez słowa na drugi koniec świata, nadal Cię kocham i wiesz, że nadal jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Gdy dziś spojrzała na kalendarz, wiedziałam że muszę zadzwonić. Zdaje sobie sprawę, że nie chcesz ze mną rozmawiać.
-Chcę. Emilia nie wierzę.
- Kocham Cię.
Rozmawiały tak długo, jak za starych dawnych czasów. I Natalia cieszyła się, że to ona, a nie on. Nie ten chłopak, na którego czekała. Tak naprawdę chciała usłyszeć Emilię, tylko podświadomość płatała jej figle. Wiedziała, że nie umie żyć bez jej przyjaźni. Jedynej, prawdziwej, wiecznej.

* Małgorzacie ...

10 435 wyświetleń
33 teksty
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!