Menu
Gildia Pióra na Patronite

sen

Po raz kolejny ten sam cholerny sen. Znów śniło mi się, że w Nowy Rok o godzinie 14 widzę Cię pod moimi drzwiami z bukietem kwiatów. Ty nic nie tłumaczysz, tylko przepraszasz, w kółko przepraszasz... Pozostaje tylko jedno pytanie - za co tak przepraszasz? Tym razem Cię spytałam, odważyłam się. Zacząłeś przypominać mi początki naszego związku, Twoje obietnice, płakałam. Dochodziliśmy do końca, kiedy planowaliśmy imprezę na sylwka i okazało się, że muszę pilnować młodszej siostry. No okej kochanie, baw się dobrze tam beze mnie i pamiętaj, że czy to rok 2010, czy 2011 - ja jestem tylko Twoja - powiedziałam ze śmiechem, kiedy przed samą imprezą spotkaliśmy się na moment, żeby pożegnać Stary Rok wspólnie. Więc za co przepraszasz? To jest dla mnie niepojęte. Ciągle płaczę... Zaczynasz mówić, wyjaśniać, tłumaczyć. Upiłeś się, zdradziłeś mnie. Ostatnie słowa, jakie wypowiadam w tym śnie to: Wyjdź! Nie chcę Cię więcej widzieć. Budzę się.
Nie wierzę w sny, po prostu mam ukrytą nadzieję, że podczas, kiedy ja będę w sylwka pilnować siostry, Ty nie przeniesiesz tego snu na jawę. Mam nadzieję, że nie zobaczę Cię 1 stycznia z bukietem kwiatów, zapłakanego pod drzwiami mojego rodzinnego domu.

426 wyświetleń
7 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!