Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie sto czterdzieste siódme

Padał deszcz, rosówka wyjrzała więc spod starego spróchniałego korzenia mirabelki niesiona mocą natury, a widząc to kos sfruną momentalnie na stary pień. Rosówka popatrzyła na dzwonki konwalii przystrojone brylantami z kropel wody iskrzącymi w świetle majowego południa i nagle ciemność miażdżyła jej głowę i wyrywała z gleby jak międzynarodówka bryłę świata z posad.

297 779 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!