Menu
Gildia Pióra na Patronite

od serca

nobody special

nobody special

Niedziela. 21:00. Ona, on i jej nowi znajomi, nowe miasto, nowe zwyczaje, nowe imprezy. Wyrwała się ze swojego świata. Chyba tylko tego jej brakowało. Dyskoteka. Papierosy, taniec, alkohol, pocałunki, przytulanie. Siadła na ławce, zapaliła papierosa. Podszedł do niej. Wiedziała, że nie lubił palenia,. Skończyła. Przejdziemy się? zapytał.zgodziła się. Miły, wysoki, przystojny... Objął ją. Szli. godz 1:33. Ona, on, noc i gwiazdy. Przystanęli. Słychać było jedynie jej serce i odgłosy dyskoteki w oddali. Powiedział : To co.. do następnych wakacji ? Odparła ; nie ma mowy... nie zdążyła niczego więcej powiedzieć. Jego usta wpiły się już w jej usta.. I co z tego, że dobrze się nie znali. Co z tego, że jeszcze wczoraj przystawiała się do jego kolegi. Dzisiaj. Dzisiaj był tylko on, ona noc i gwiazdy, szmer ich serc oraz porozrzucane butelki. Wrócili..Znalazł ją. Ten drugi, blondyn, wysoki, troche podpity. Chciał się przejść. Zgodziła się. Szli, bardzo daleko. Nie było niczego słychać, nawet gwiazdy gdzieś zniknęły, może były tylko jej wyobraźnią? Przystanęli. Objął ją, mocno, zbyt mocno...zdarł jej bluzkę...popchnął na ziemię, zakręciło jej się w głowie, upadła, jednak 4 piwa i zioło robią swoje. Całował ją, jego ręce były wszędzie, nie miała już siły, tylko błagała... odpuścił, wstał, i odszedł. Usiadła na ziemi. Rozmazana. Porzucona. Żałosna. Zaczęło padać. Nie wiedziała gdzie jest. W kieszeni miała jedynie skręta. Założyła bluzkę, szła przed siebie. Zaciągnęła się. Zobaczyła postać. Tak, szedł jej ukochany. Przytulił ją, żałosną, zmarzniętą, brudną... Szepnęła dziękuję i odpłynęła.

_________________________________________
Pierwsze opowiadanie.

przepraszam...

2615 wyświetleń
32 teksty
6 obserwujących
  • nobody special

    22 September 2010, 19:33

    dzięki za wskazówki !;))))))