Menu
Gildia Pióra na Patronite

Niepewność.

mały_elf

mały_elf

Jak zwykle musiał o wszystkim pomyśleć...kolacja, Świece, romantyczna muzyka. Tylko ja tutaj nie pasowałam. Stare dżinsy i szara bluzka to na pewno nie jest idealny strój na romantyczną kolację we dwoje. Niedbale związane włosy powodowały, że wyglądałam jeszcze bardziej żałośnie...Miałam ochotę uciec, nie miałam już siły udawać, że wszystko jest w porządku. Stałam oparta o ścianę kiedy wszedł do pokoju. obcisła koszulka podkreślała jego muskulaturę. Kiedy się do mnie uśmiechnął zobaczyłam rząd bielutkich zębów, a jego oczy przybrały kolor miedzi. To one go zdradzały, dobrze wiedział, że coś jest nie tak. Wyczuł to. Przyjrzał mi się uważnie, pocałował delikatnie w usta i zapytał:

-Wszystko w porządku ? Dobrze się czujesz ?
-A ja uśmiechnęłam się najszerzej jak tylko potrafiłam i bez zastanowienia odpowiedziałam:
-Czuje się świetnie.
-To tak samo jak wyglądasz- I znowu ten zniewalający uśmiech. Dlaczego On na mnie tak działał ? dobrze znałam odpowiedź na to pytanie. Jeszcze przed kolacją zarzekałam się, że wyznam mu całą prawdę. Dlaczego teraz tego nie robię? Wiem, że jeśli mu powiem to wszystko się skończy. Nie oczekuje od niego żeby został, był przy mnie. Dobrze wiem, że jest to zbyt duże poświęcenie. Zjedliśmy kolację w ciszy, a ja z każdą minutą czułam się coraz gorzej. Jak by coś paliło mnie od środka. Usiedliśmy na kanapie, a on objął mnie swoim silnym ramieniem najdelikatniej jak tylko potrafił. Kochał mnie. Nie musiał nic mówić. Wystarczyło, że na mnie spojrzał… Bawił się moimi włosami i uśmiechał zawadiacko. Uwielbiałam jego zapach- lawenda z nutą drzewa sandałowego. W pewnym momencie poczułam, straszny żal. Żal, że będę musiała stracić najdroższą mi osobę. Musiałam wyjść. Podniosłam się z kanapy i nie patrząc na niego powiedziałam cichutko:
-Wyjdę na chwile do toalety- Nie usłyszałam co odpowiedział. Wyszłam jak najszybciej z pokoju i rzuciłam się do swoich ubrań. Włożyłam szybko buty i płaszcz. Przystanęłam na chwilę. Co ja robię ? Uciekam jak zwykły tchórz? Ucieczka wydawała się najlepszym rozwiązaniem dla mnie. Niedbale włożyłam resztę garderoby po czym zauważyłam, że drzwi do pokoju są otwarte. Stał w nich i przyglądał mi się. Nie wiedział co się dzieje, patrzył na mnie tak jak by był w hipnozie. Po chwili się ocknął i zbliżał się w moją stronę.
- Dlaczego wychodzisz ? Coś się stało ?- zapytał ze strachem w głosie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Miałam mętlik w głowie. Tak wiele dla mnie znaczył…
-Muszę już iść. – Nie mogłam wymyślić nic sensowniejszego. Tylko w kółko powtarzałam te trzy słowa. Nie rozumiał. Ja także nie rozumiałam samej siebie. Oparłam się o ścianę i zsunęłam w dół. Nagle zaczęłam płakać jak małe dziecko. Schylił się nade mną i wziął na ręce. Przytuliłam się do niego najmocniej jak tylko potrafiłam. Bałam się, że jak mnie wypuści z ramion to wszystko się skończy. Nie będzie już nas. Zaniósł mnie do pokoju i posadził na kanapę. Po chwili zaczął zdejmować mi kozaki, później szal. Powoli rozpinał guziki płaszcza. A ja zalana łzami nie mogłam wykrztusić nawet jednego słowa. Nagle usiadł obok mnie, objął i wierzchem dłoni wycierał moje łzy.
- Mam raka. Maciek ja umieram. – Jeszcze nigdy w życiu nie było mi tak trudno powiedzieć kilku słów. Zrobiłam to. Jakiej reakcji spodziewałam się po nim ? Że odsunie się ode mnie albo ucieknie. A On przytulił mnie jeszcze mocniej, spojrzał mi głęboko w oczy. Zobaczyłam w nich strach, który starał się ukryć . I Powiedział ciepłym głosem:
- Kocham Cię. – przytulił policzek do mojej twarzy i pocałował delikatnie w usta. Wtedy poczułam jego łzy na swoim policzku. Zrozumiałam, że będzie przy mnie. Nie zostawi mnie.

981 wyświetleń
10 tekstów
1 obserwujący
  • R.A.K.

    22 January 2012, 22:09

    Bravo!

  • mały_elf

    24 May 2011, 15:03

    opowiadanie jest mojego autorstwa. Cieszę się, że się podoba, bo to mój pierwszy raz.

  • 23 May 2011, 21:55

    chcialabym sie dowiedzieć czy to fragment z jakiejs ksiazki?

  • Evellina93

    23 May 2011, 20:22

    Piękne... aż brakuje mi słów... po prostu piękne...