Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pomoc

I pewnie byłbym skłonny do pomocy. Może i nawet w tych trudnych okolicznościach. Angażowałbym się w akcje społeczne całym sercem, gdyby tylko miały sens. Ale oceniam sytuacje, wyczuwam grunt i czuję, jak drży. Czuję, jak ziemia rozpada się pod moimi nogami, by na koniec pochłonąć mnie całego, zapominając o moim istnieniu. O śladach, jakie po sobie zostawiałem. Świat pamięta tylko to, co chce zapamiętać. Często tych, którzy niewarci są pamiętania. Których ręka pastwiła się na istnieniu ludzkim. I którym nikogo ani niczego nie było żal. I to o nich piszą w książkach, to o nich głosi cały Wszechświat. Dlatego wolę czasem usuwać się w cień, wolę patrzeć z daleka na to, co się dzieje. Lubię być nijaki, lubię ignorować ludzi. I momentami na przekór temu, co mówię - lubię zwalczać zło milczeniem, podnosząc przy tym rękę, gdy stoję w tłumie. Chcę, by ludzie wtedy patrzyli, zatrzymali się na chwilę. By zauważyli dziwaka wśród stada. Wtedy może włączą logiczne myślenie, pohamują głęboko wrodzony instynkt drapieżcy. Znajdą się i głupcy, śmiejący się z każdego rodzaju manifestu. Ale i takich pochłonie szara rzeczywistość. Życie schłosta ich batem, tworząc z nich zebry. Wtenczas choć trochę spokornieją. I mimo, że piszę to tutaj sam, siedząc w zniszczonym fotelu, w starym niewyremontowanym domu na obrzeżach miasta, to nie chcę, by kiedyś wszyscy to czytali. Nie chcę napisanej dla mnie ani jednej strony pustych słów. Chcę cząstek mnie w morzu. Chcę, by fale zabrały mnie do wszelkich zakątków, wypełniając wolną przestrzeń. Zabierając, to co potrzebne, bym wówczas był widoczny. Bym pojawiał się jako zjawa, tworząc głęboką więź ze swoją ofiarą. I nie wypowiadałbym przy tym ani słowa. Zrozumie mnie tylko ten, który chce. Który tego szczerze pragnie.

© Klaudia A.

2253 wyświetlenia
37 tekstów
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!