Menu
Gildia Pióra na Patronite

Będę szczęśliwa.

Czuję ogromny ból. Z wysiłkiem powstrzymuje się od krzyku. I nagle wszystko znika, zapominam o tym co czułam przed sekundą. W ramionach trzymam małą istotkę. Moja mała córeczka, o której zawsze marzyłam. Moja śliczna Antosia. Perełka, biedroneczka, króliczek, księżniczka -mój mały cud. Moja śliczna córunia. Uśmiecha się do mnie swoimi małymi usteczkami i zapominam o wszystkim. O bólu, o strachu, o otaczających mnie ludziach… Liczy się tylko ona- moja mała Antosia. Podobno wszystkie noworodki rodzą się z niebieskimi oczami. Moja Antosia ma wielkie, orzechowe oczy, którymi patrzy na mnie z miłością jaką nikt na mnie nigdy nie patrzył. Ma identyczne oczy jak jej ojciec. To w jego oczach właśnie się zakochałam. Miałam wielu chłopaków, ale nie byłam z żadnym mężczyzną. Myślałam, że nie potrafię kochać do momentu kiedy ujrzałam Ignacego. Spojrzałam w jego ogromne orzechowe oczy i w tym samym momencie zrozumiałam, że posiadam uczucia. Spędziłam z nim jedną noc. Przez te kilka godzin byłam pierwszy raz w życiu szczęśliwa. Zasnęłam w jego ramionach, obudziłam się sama. Nigdy więcej go nie ujrzałam. Rozstając się z dotychczasowymi partnerami zupełnie niczego nie czułam, żadnego żalu, smutku, a w pewien sposób odczuwałam ulgę. Po odejściu Ignacego nie wstawałam z łóżka przez tydzień. Nie jadłam, nie spałam. Płakałam. Czasem zapalałam papierosa, który miał smak mojego życia. Papierosy nigdy mi nie smakowały. Ale teraz Jestem naprawdę szczęśliwa. Moim szczęściem jest moja śliczna córeczka. Z dnia na dzień darzę ją coraz większą miłością, choć nie wiedziałam, że można kochać jeszcze bardziej niż robiłam to dnia poprzedniego. Najpiękniejsze w tym jest to, że moja Antosia kocha mnie równie mocno. Wystarczy, że na mnie spojrzy swoimi dużymi oczami, a kąciki moich ust same unoszą się ku górze. Po trzech dniach dowiaduję się od lekarza, że Antosia ma poważną wadę serca. Zabierają mi ją. Odebrano mi szczęście. Przez kolejne siedem dni spędzam każdą minutę przy inkubatorze Antosi. Każdego dnia widzę jak ona gaśnie, a ja wraz z nią. Proszę ją żeby była silna, ale ona słabnie z minuty na minutę. Gdybym tylko mogła oddałabym jej moje serce bez zastanowienia. Gdybym tylko mogła. Odchodzę od Antosi tylko na dziesięć minut. W tym czasie błagam lekarza żeby pomógł mojej córce, bo ona musi żyć. Jest taka bezbronna, malutka, krucha. Przez te kilka dni dała mi tyle szczęścia jakiego nie doznałam przez dwadzieścia trzy lata. Ósmego dnia Antosia ostatni raz patrzy na mnie swoimi ślicznymi, orzechowymi oczami. Spogląda na mnie- bo ona patrzy tylko na mnie, nie na krzątające się ciągle pielęgniarki czy lekarzy, ale tylko na mnie i zamyka swoje oczka. Odeszła. Nie ma jej. A ja nie potrafię już żyć. Odebrano mi życie. Chciałam po prostu być szczęśliwa. Zanurzam się. Nie mogę oddychać. Nie chcę oddychać.

981 wyświetleń
10 tekstów
1 obserwujący
  • mały_elf

    21 March 2012, 20:42

    Na pewno Ci się uda. Mam nadzieję, że Twoja książka kiedyś znajdzie się w moich rękach i z przyjemnością ją przeczytam :)

  • mały_elf

    21 March 2012, 20:23

    Nie interesują mnie media, piszę tylko wyłącznie z potrzeby przelania uczuć na 'papier'. I w pewien sposób cieszę się, że cytaty.info nie jest popularną stroną dla ludzi, którym podoba się kicz. To, że na razie nie jesteś pełnoletnia niczego nie przekreśla. A z dojrzałością bywa różnie. Czasami dzieci wydają się bardziej dojrzalsze od dorosłych. Nie wiem ile masz lat, ale Twoje wypowiedzi świadczą o tym, że jesteś dojrzałą osobą. :) Powodzenia :)

  • Lacrimas

    21 March 2012, 20:15

    I nagle wszystko znika, zapominam o tym TU co czułam przed sekundą.

    - brak przecinka we wskazanym miejscu.

    I chyba tylko to rzuciło mi się w oczy, jako coś negatywnego.
    Teraz będę chwalił. Bardzo chwalił.

    Miałam wielu chłopaków, ale nie byłam z żadnym mężczyzną. - po prostu świetne i chylę czoła! :)

    Język może nie był obfity w epitety i metafory, ale czasem to zupełnie niepotrzebne. Tutaj bardziej mamy grę na emocjach. Utrata dziecka jest chyba koszmarem dla każdej matki. Co prawda taki okres II wojny światowej zaprzecza pewnym normom, ale nie bierzemy teraz tego pod uwagę.
    Szkoda tylko, że tak krótko, ale i tak gratuluję. :)

  • mały_elf

    21 March 2012, 19:56

    Księżna_nocy dziękuję Ci za miłe słowa. Moje opowiadania mają smutne zakończenia, gdyż mają na celu skłonienie do przemyśleń. W każdym razie mam taką nadzieję. Pisząc opowiadania obnażam się przed czytelnikami z najskrytszych uczuć i jestem zaszczycona z tego powodu, że choć jednej osobie mój tekst się spodobał.