Wiosną i latem na ogrodzie do ogródka też łatwo, ale nie ma wtenczas na tym gorącym podłożu tego gorąca na polikach.
To fajnie, że wracasz, trochę w zamyśleniu i w zmęczeniu, ale wracasz to fajnie, że DOKTOR też wraca, teraz pod koniec roku na raz, a potem dopiero na wiosnę albo, co gorsze na jesień nowego roku.
Wydaje mnie się jednak, że to kwiecień plecień, co przeplata trochę Ciotki trochę DOKTORA.
Największa mądrość jest w starszych umysłach LUDZI w podeszłym wieku, gdzie serca wciąż młode nie mogą już tej mądrości przekazać słowem przez obciążoną starościami głowę.
W zmarszczonych dłoniach pochowana mądrość zapracowanych doświadczeń.
Te moje trzecie odległe słoneczko, co najbliżej mnie miało być, nigdy nie potrafiło tego zrozumieć.
Teraz jakoż przygasło. Aby tylko nie zgasło, nim odpowiednio dużo mądrości w dłonie wchłonie.
A więc napisz mi, co tam słychać u Ciebie moja Droga znana mi nieznajomo.
Podoba mi się i chętnie bym zafiszkowała gdybyś dodał oddzielnie jako myśl... poza tym dzięki, ja to własne serce 'wykorzystuję' do tekstów...wzajemności.