Witaj moja znana mi nieznajoma. Napisz proszę, co tam u Ciebie słychać? Piszesz, że nie, choć wiedziałaś, że można ją stosować na różne dolegliwości.
( Jest Wielkanocne popołudnie, siedzę przed swoim biurkiem, dziś nie mam misji dziś konsumować czas dla siebie, rodziny i konsumpcji)
Choć pozmieniało się wiele, a jednoczenie zostało tak jak jest tylko perspektywy inne człowiek dostrzegł. To mimo to czy chcemy czy też nie i czy to perspektywa od tak perspektywa, czy to perspektywa czasu to zmienić się musi nawet to, co nie zmienne, tak było, jest i będzie.
Wiem wiem, kiedyś napisałem, że będzie dobrze, a nie było. Przepraszam, ale jak miałem napisać? „Że będzie źle” No tak to nie wypada. Wiem też i głupio mi też, że poświeciłaś mi uwagę własną pracę umysłu, a potem zawiodłem w podziękowaniu, że niby nie zauważyłem poświęcenia i że nie doceniłem. Poświeciłem i dostrzegłem od razu i od razu podziękowałem wyrażając to na swój sposób, ale mimo i tak Ciebie zawiodłem moja mi znana mi nieznajomo. Może kiedyś wypijemy razem herbatę lub kawę. Od takie mam marzenie. Muszę już ma Droga kończyć, trzeba zająć się konsumpcją.
Poczekamy do maja to porozmawiamy na temat pogody w maju. A co do tej jak to TY nazwałaś Jadźce powiedzenie, jej, że ją się kocha jest technicznie i praktycznie A wykonalne, ale to jest bardziej skomplikowane niż myślisz. "Są na tym świecie rzeczy które się nawet fizjologom nie śniły"