Menu
Gildia Pióra na Patronite

Dziękując...

Dusiołek

Pierwszym kolorem, który ujrzałam, rozwarłszy powieki, była zieleń Twoich oczu. Wypełniała mój Wszechświat, który mieściłaś w swych ramionach. Te bezpieczne ramy z biegiem lat rozwierały się co raz szerzej, wypuszczając mnie niechętnie w ciemny, niezbadany świat. Kolor nadziei jednak nigdy mnie nie opuścił.
Wiosenna trawa wyrastała pod moimi stopami, kiedy tylko upadałam. Czasem wiatr zrywał z mych gałęzi uschnięte nadzieje i pożółkłe pragnienia, lecz dzięki Twojej trosce i opiece zieleń znów wracała w korony mego życia, a ja niepomna porażek, zuchwale wyciągałam ręce ku słońcu.
Czasem deszcz smutku rosił moje lica, czasem krzyk burzy dławił mi krtań, lecz żar Twojej miłości w końcu zawsze zdołał osuszyć żal. Ufna w Twą opiekę, odziana dumą utkaną z Twej wiary z uporem i dziecięcą beztroską brnę przed siebie.
A choć celu nie widać, to dzięki Tobie, Mamo, mam pewność, że ta podróż ma sens.

1070 wyświetleń
4 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!