Wersety napisane jezuickim jadem... By był wskazówką mordów, tworzenia podludzi Jupiter jako bożek był najlepszym gadem Aby wszystkich podzielić... obietnicą judzić
Fundamenty dla Unii tam są przedstawione Klasa która morduje... chronić ma je prawo Wszystko co niegodziwe ma być przedawnione Choćby najgorsze plany zakończone krwawo
Dziś faszyzm podnosi... w świecie swoją głowę Watykan temu klaszcze, łgarstwo błogosławi Trzeba zrobić upadek.... by budować nowe Próżność by wszystko zabrać, aż się gad udławi
Za wszystkim historycznie stoi pewne księstwo Drogi świata prowadzą do stolicy Rzymu Krzyżem... prawem plugawym chcą głosić zwycięstwo Ich pragnienie dla świata? Zwycięstwo reżimu
Dziś nie trzeba czołgów, armat, pistoletów Wystarczy celebryta i profesor szmata W mediach fałsz zaistnieje jak i trochę bzdetów I już ludzie nawzajem poszukują bata
Jesteś bez kagańca... jesteś wrogiem ludu Przecież możesz zarażać nas bezobjawowo Aby znaleźć chorego potrzebujesz cudu Media rozsądek skradły... coś zrobiły z głową
Certyfikaty... testy, chip... znaki dla bydła 5G przygotowane dla tej masy danych Takie są dziś dla faszyzmu nowe dziś prawidła Jeszcze mało to widzi... mało przekonanych
Koncentracyjny obóz rośnie dziś w spokoju Bo to izolatorium tak dla bezpieczeństwa Przecież nic się nie dzieje bo jest czas pokoju A w tle gdzieś za kurtyną, Epstein, bezeceństwa
Trucizna w iniekcji w końcu jakoś działa Niejeden szybko skończył... to ostatnia prosta Dziwne, że się popieli tych szczepionych ciała Skąd się zaraza bierze i gdzie ten diagnosta
Dziwne że tak globalna panuje dziś trwoga Lata zaklamywania, lud w kajdanach długu Próżno szukać wśród ludzi podobieństwa Boga Choć większość po iniekcji oczekuje cudu
Pieniądze są wciąż środkiem i tworzą dotacje A ten kto forsę bierze wciąż się korumpuje Większość woli darmochę, więc ma swoje racje Stąd wciąż światem kierują jezuicke "wuje"...