Kochanie, Tobie oddałabym serce.. W sumie wróć. Oddałam go już dawno. Pamiętasz w ten marcowy wieczór kiedy życie nagle obróciło się do góry nogami. Przynajmniej moje, jednak wiem, że Twoje też. Kiedy poczułam ciepło na sercu, kiedy wszystko uległo w mojej głowie zmianie. I już nie byłam tylko ja, byłeś też ty.. Musimy zaakceptować wiele rzeczy. Musimy zaakceptować inność i odmienność. Dwa różne kosmosy, które trzeba poznać, żeby je pokochać. Zatracić się w tych światach, ja w Twoim Ty w moim. W kosmosie, w którym często panuje chaos i tak wiele rzeczy jest porozrzucanych. Brak grawitacji. Reguły przy Tobie idą w bok. Uśmiech się pojawia, ale zdarzają się łzy. Te łzy szczęścia, ale także zdziwienia pomieszanego z niedowierzaniem. Usycham ostatnio z tęsknoty, a przeróżne okoliczności nie pozwalają mi zaspokoić pragnienia za Tobą. Usycham. W tym upalnym czerwcu usycham podwójnie. Za Tobą.