Każdego dnia myślę o Tobie. Nawet teraz, zmęczona w przerwie od pracy. Każdej nocy i o poranku. Gdy spaceruję z psami po lesie, kiedy oddycham głębią wspomnień nad rzeką, i wówczas kiedy przechadzam się polami patrząc w niebo.
Nie jestem w stanie tego zmienić. Wykorzystałam wszystkie sposoby.
Powiadają, iż miłość jest lekarstwem na przeszłość. Próbowałam. Ilekroć komuś pragnę dać szansę śnisz mi się nocy, i wiem, że będzie tym trzecim. Może gdybym spotkała kogoś takiego jak Ty? Silnego i odważnego, o pięknym błysku w oczach, uśmiechu, emanującej radości. Kto patrzyłby w przód z taką beztroską, a jednocześnie byłby zaradnym, odpowiedzialnym jak mało kto. Kto patrzyłby tak jak Ty i identycznie ruszał wąsem. Wiesz co to znaczy? Nie powiem na forum.
Gdybyś myślał jak dawniej to samo co ja, i chciałbyś mnie odwiedzić, to wiesz gdzie jestem. Zawsze spaceruję tymi samymi ścieżkami. Szukam Twoich śladów.