Co u mnie? Dużo by opowiadać, by zagadać nicowacienie. Ale nie o to. Takie nic potrafi człowiekowi uświadomić coś. I oto coś tak naprawdę chodzi. Może to być człowiek, zdarzenie lub myśl, które nagłym objawieniem sprawiają, ze chce się żyć. I ma się na nie przepastny apetyt. Znaczy - na to życie. Pozdrawiam także. Ps. Weź aspirynę, ponoć działa. Albo przeczytaj ten tekst powyżej, też działa. Kto wie czy nie lepiej.