Wdech. Zaczynam cię czuć każdym nerwem. Twoja woń przeszywa moje nozdrza, A symfonia smaku smaga wspomnienia. Przysuwam się do ciebie, a ty wciąż niewzruszona. Dotykam cię i choć jesteś gorąca, nawet nie drgniesz. Jestem bliżej. I choć mnie nie widzisz, skradam się. Kradnę twój smak, twoją woń, kradnę ciebie. Oblizuje wargi z jakże intensywnej twojej… Słodka, cierpka, znajoma. Kołyszesz się jak byś nie liczyła się z niczym Falujesz jak by każdy ciebie chciał, Ale ciebie albo się kocha ,albo nie. Nie bierzesz jeńców, nie oczekujesz braw. Pragniesz tylko pożądania. Sięgania po ciebie w smutku, gniewie, goryczy. Mimo iż słodka to nie czuję słodyczy. Czuje uzależnienie, czuję ciebie. I gdy wiem, że musisz zniknąć nie chcę tego. Nawet jak wracasz, wciąż odkrywam nową Tę jedną i niepowtarzalną, żegnam się. Upijam z ciebie ostatnią kroplę. Za mocna. I choć już poszłaś, wciąż czuje ciebie. […] Ale to nie ty, to tylko kawa…