przeszywa mnie złość
gdy mnie rozrywasz
drobnostkami w twoim uśmiechu
coraz częściej wykuwasz wzrokiem
pożądanie ze skamieliny
boisz się nas bardziej niż siebie
więc zamarznięta stoisz
gdy wędruję w ukwiale świątyni
z pośród wszystkich miejsc wolno mi
szukać na tobie tego najbardziej kwitnącego
wrażliwego na dotyk
po to by cię przysypać jego bukietem
gdy uciekasz wzrokiem
przed potrzebą wzmożonych oddechów
czuję jak przełykasz śline
upajam się ekspresją
nawet gdy nie jest po wszystkim
nie potrafisz się gniewać
bo jestem twoim przyzwoleniem
więc powracam z zadość uczynieniem
za nietakt i podartą sukienkę
54 958 wyświetleń
976 tekstów
58 obserwujących