I znów Ty, Blask księżyca zdradza niektóre zarysy... Ciebie. W Twych ciemnych oczach, częściowo osłoniętych mrokiem, igrają fikuśne iskierki... Swym pożądliwym wzrokiem wyłapuję zarys Twej sylwetki.
Skryta za krzewami, oglądam ten cudowny widok. Marzę by być już obok Ciebie, lecz jesteś tak piękny... Tak zajmujący...
Idziesz dalej, szukasz mnie, zaraz znikniesz mi z oczu... Zwinnie i cicho przemieszczam się między drzewami. Zbliżasz się do polany... Las napełnia ciepłem powietrze, wiatr niesie do mnie twą uroczą, odurzającą woń... Rozmarzona zaczepiłam o gałązkę. Wiesz, że jestem.