Tak o szczeście zwykle trzeba walczyć,to naturalne.Ale są chwile,które sa tak piękne,a tak krótkie i ulotne.Trzeba umieć je dostrzec w zwykłej,szarej codzienności.Liczy sie zawsze terażniejszość,to co dzieje się właśnie tu i teraz,w danej chwili.Jedna minuta skupienia czasem wystarczy.Trzeba łapać szczęscie i takie chwile,bo życie tak samo jest krótkie i ulotne.A kiedyś zgaśnie,to nieuniknione,dla kazdego z nas.Więc żyjmy pełnią życia,abyśmy w chwili kiedy nadchodzi nasz koniec mogli powiedzieć "żyłem,naprawdę żyłem i zrobiłem to najlepiej i najpełniej jak tylko umiałem!"Wówczas można odejść spokojnie,pięknie,z usmiechem na ustach.I o to chodzi!Pozdrawiam serdecznie!