Rzecz dziwna i paradoksalna na pozór: pesymiści, ludzie rozczarowani, nie są stale i absolutnie pozbawieni nadziei; skłonni są raczej do pewnego stopnia wskrzesić ją w każdej chwili, lecz wskutek pewnego rodzaju metafizycznego wstydu ukrywają to skrzętnie pod czarną maską zgorzknienia, jak gdyby pesymizm, chcąc zachować swoją moc i aktywność, wymagał od czasu do czasu nowych brutalnych rozczarowań.

537 wyświetleń
7 tekstów
0 obserwujących