Rodzina to jest coś najważniejszego, nie można jej bezkarnie założyć, a potem bezkarnie odłożyć, zlikwidować,nie pamiętać, nie czuć się zobowiązanym, rodzina to jest coś świętego.
Akurat , kiedy ma się poparcie wszystkich gminnych dewotek , jak i wątpliwej jakości mężów stanu , zbratanych czy ''po druhu Boruchu czy dla odmiany podświadomym lękiem po apodyktycznym wujka dyrektorowaniu gminnym '' można się rodziny wyrzec a dewotkom , także mężom stanu wcisnąć kit ze to wina zony iż ponad 9 lat nie utrzymuje się choćby tylko telefonicznego kontaktu z własnymi dziećmi