Ówczesny naczelny wezwał mnie do siebie i poprosił, żebym dostosował się do nowych tendencji. Z uroczystą powagą, jakby właśnie przed chwilą sam na to wpadł, oświadczył: Świat idzie do przodu. Tak, odpowiedziałem, do przodu, ale nieustannie kręcąc się wokół Słońca.