Natalia...rzeczywiście trudniej...jeżeli mówimy o autentycznym uczuciu miłosci i przyjażni.Dla wielu ,w obecnej dobie popularyzacji znajomosci jedynie dzięki łączom internetowym ,jest łatwiej.Nie wymagane jest pełne zaangażowanie,pełna dyspozycja...Bo przecież,kiedy się do sieci nie podłączysz...nie usłyszysz pukania.A jednym kliknięciem kończysz ha,ha...niewygodne spotkanie...;)Trochę uogólniam...Bliskość przebywania...prowadzi często do niezamierzonych konfrontacji ,czyniących związek trudniejszym,głębszym,bogatszym,wielowymiarowym.Że coś jest łatwiejsze,nie znaczy...że wartościowsze.:)
Nie zgadzam się. Jeśli chodzi o odległość to nic nie jest łatwiejsze... Uważam właśnie, że jest trudniej. Trzeba do kogoś mieć większe zaufanie niż gdyby tu był, trzeba umieć zrozumieć jakąś sytuacje czytając tylko literki od tej osoby- a gdyby tu była to można byłoby wszystko odczytać z jej twarzy lub ruchów ciała, trzeba umieć pocieszyć kochaną osobę nie mogąc jej przytulić... To nie jest na pewno łatwiejsze. Trzeba mieć w sobie wiele siły, trzeba być mocno zakochanym, żeby ta 'miłość na odległość' była trwała.