Nie musi, by coś wiedzieć, bo miłość nie jest kwestią czucia. Można ją rozumieć, a nie być do niej zdolnym.
A Ty kochasz? Nikt nie kocha, ale każdy uważa, że kocha. Ja mówię wprost, że nie kocham, choć poznawczo jestem w stanie objąć miłość, bo ona jest TYLKO postawą, nie uczuciem. Przynajmniej nie oszukuję siebie samej.
To, że nie czujesz, nie znaczy, że miłość nie jest uczuciem.
Może po tym życiu dowiem się czy kochałem, czy to miłość. Teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć na tak trudne pytanie. Rzuca się na usta "tak!", ale czy rozumiemy czym tak naprawdę jest miłość?