Ja, kiedy zaczynałem, nie byłem zadowolony, jak długo przyjaciele chwalili mnie. Kiedy zamilkli, pomyślałem: oho! No, a gdy posypały się rady, żebym przestał, że zaułek, że ślepa droga, że się kończę, wiedziałem już, że wszystko dobrze.
przyjaciele i "wybitni intelektualiści" zawsze dobrze radzą, tyle, że wnioski z ich rad wyciągnąć należy "przeciwpołożne". Mistrzu, Ty to zrobiłeś i dzięki temu z radością wielką, dane nam jest Ciebie czytać. ZNAKOMITY CYTAT!
Świetne ..... ech żeby tak umieć wysupłać symptomy zazdrości w pseudo przyjaźni albo chociaż nabyć umiejętność odkrywania kart patrząc prosto w oczy hipokryzji