Wstajesz i od razu wiesz, ze masz dobry dzień, pomimo, że od czasu kiedy się obudziłeś, nie stało się nic nadzwyczajnego, wręcz przeciwnie. Pewnie tak, jak inni, musiałeś wstać rano do szkoły, a spałeś tylko kilka godzin. Są jednak takie dni, kiedy liczba godzin snu nie ma żadnego znaczenia. Innego dnia, w ciągu sekundy, wszystko może się zmienić.
Nie czujesz już tego co za tych ‘radosnych’ dni. Nic Ci się nie chce. Nie chce Ci się wstać, wszystko Cie denerwuje, masz ochotę wszystkich obrażać, krzyczeć na nich, po prostu całą tą złą energię wyrzucić z siebie na zewnątrz. Nie masz ochoty widzieć się ze znajomymi, a już tymbardziej z nimi rozmawiać. Nie zawsze robisz to nawet świadomie, czasami po prostu to robisz bez zastanowienia ‘dlaczego?’. To silniejsze od Ciebie. Nie możesz się na niczym skupić, myślami jesteś zupełnie gdzie indziej, masz totalny bałagan w głowie.
Wtedy właśnie potrzebujesz tej jednej, jedynej osoby (i każdy ma taką tylko jedną osobę z która jest się myślami), która może zrobić z tym porządek . Kiedy nie ma jej przy Tobie, pojawia się pustka-szaleństwo-ból.
Nie możesz tak po prostu przestać o tym myśleć. Bardzo byś tego chciał, ale nie możesz… Te wszystkie złe chwile kiedyś miną, ale to nie do końca zależne od Ciebie, kiedy to się skończy. Potrzebujesz wtedy przyjaciela. Choć nawet bez przyjaciela można sobie poradzić, ale trzeba być silnym. Twoje serce tylko tego pragnie. Pomimo wszystko, lepiej jest mieć uczucia, doznawać bólu i cierpienia, a później radości i miłości, niż mieć ‘bezbarwne’ życie pozbawione wszelkich uczuć.