Singielka odczuwa pewną monotonię życia ale nie jest to złe. Wie dokładnie co się wydarzy, jest Panią swego losu. Czasami jednak czuje się samotnie nie dlatego że nikogo koło niej nie ma, ale dlatego że wszyscy są z kimś i pojawiają się pewne sugestie ze strony jej najbliższych. I gdy nagle ktoś zaczyna się nią interesować w inny sposób niż dotychczas, jest to dziwne i sprawia że cały świat nagle się zatrzymuje i zmienia bieg. Serce zaczyna szybciej bić, w głowie przewija się milion myśli na minutę i nagle czuć totalną pustkę. Jest cisza tak przerażająca że zamiast motylków w brzuchu czuje obezwładniający strach. W tym samym momencie pojawia się cichy głosik krzyczący „W nogi!”, próbując zwrócić na siebie jej uwagę. A jednak podejmuje totalnie inną decyzję niż można by się spodziewać. Postanawia porwać się w tę niezwykłą podróż w miejsce którego jeszcze nie zna. Ale czy będzie tak wspaniale jak o tym marzy? Z czasem wszystko wydaje się być idealne i całkowicie normalne. Wygląda to tak jakby nagle odnalazła sens swojego istnienia i wszystkie poprzednie wierzenia i przekonania przestały mieć znaczenia. Uległy zmianie i odpowiednio pasują do obecnej sytuacji. Bo prawda jest taka, że w pewnym momencie swojego życia, Singielka postanowiła spełnić swoje największe marzenie które wydawało się być nie realne. Chciała spotkać idealnego faceta, księcia z bajki i żyć z Nim „Długo i Szczęśliwie”. Ale jednak wewnątrz siebie nadal odczuwała pewien strach. Pytanie brzmi, czy dlatego że bała się związku czy może jednak bała się rozczarowania?

Po więcej zapraszam na mój blog:
http://niedostepnasingielka.blogujaca.pl/