... życie to nic trudnego... wystarczy cieszyć się chwilą jak dziecko... i planować przyszłość jak dorosły... najlepiej z wiedzą stuletniego nestora...
No właśnie- nic trudnego :) "cieszyć się chwilą jak dziecko"- jak? -skoro zabraniana jest możliwość przeżywania tych pięknych chwil... "Planować przyszłość jak dorosły"- jak? -skoro planujesz, później realizujesz ale według starszych to wszystko jest nic nie warte, niedobre dla Ciebie, każą Ci z tego zrezygnować tak jakbyś nigdy nie miał uczuć, nic nie czuł... Nie zważają na to, że masz uczucia... "z wiedzą stuletniego nestora"- jak? -skoro jesteś młodym człowiekiem, nie masz doświadczenia w życiu i dotąd pozwalałeś rodzicom na częściowe decydowanie o nim... A teraz, gdy poczułeś wolność, chcesz robić po swojemu- wszystko jest źle...