jak się cieszę, że jesteś! Półgłowie stada o samczyka się powiększyło!:) czarna owca też się cieszy:) wiem, że mnie kochasz, trudno! Nigdy los łaskawy dla mnie nie był! :) całuję Cie obok gniota. Cześć :)
Droga Emilio, poobijane, często oplute, wyśmiane. I tak sobie idziemy. My ,frajerzy, z każdym dniem odzierani z godności przez tych, którzy widocznie godności cudzej potrzebują... Ileż to razy można wyciągać dłoń i przepraszać za to, że ktoś wyrządził nam krzywdę... Może czas najwyższy powiedzieć : stop, byśmy wszyscy razem wzięci, całkiem się nie zatracili... Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam :)
Lila, milczenie złotem już nie jest milcząc nieustannie, nadstawiamy nieustannie drugi policzek, w końcu patrząc w lustro widzimy naszą zmasakrowaną twarz, o duszy nie wspomnę...(autopsja!) Zatem?