Tomku, z tą szybą w markecie to wystrzałowa metafora:)! Artuś, nigdzie nie zostałeś zepchnięty, Smoczusiu kochany, choć zaniedbałam tę przepaść ostatnio, ale czasami jeszcze wpadam tu jak na bungee;)
Super! uderzające, jak szyba w markecie :) uff to nic, że bolało.. za barierkę człowiek nie wypadnie, czasem też przypomni gdzie tak na prawdę są drzwi ;))
Bardzo miła dedykacja :) ten gest przykuwa z daleka :)