było mi niezmiernie miło przeczytać Wasze komentarze. Bardzo dzięki. Coś więcej, co tekstu tyczy może gdzieś, kiedyś znajdziecie w formie opowiadania, będą w nim również Wasze ślady, dobre ślady.
A może zwycięzca nie umiera nigdy... jest tylko chowany żywcem przez przeciwników i ekshumowany co pewien czas przez zwolenników?... ;) Tak sobie gdybam. Miłego popołudnia. :))