Widzisz, ci którzy dają się kreować mass mediom, byli manipulowani i wcześniej.(zakładam, że chodzi ci o przeciętnego szarego Kowalskiego). Tylko zmieniły się środki - Kiedyś był chodźby kościół który manipulował stylem życia. I tu dalej idę moim tokiem rozumowania - jeżeli ktoś daje sobą manipulować, to niezależnie od czasów w których żyje, będzie manipulowany i kreowany przez kogoś innego. Na tej zasadzie działa i działało społeczeństwo - Jest ustalany "najlepszy" dla społeczeństwa model jednostki, i wpajany wszystkim przez inteligencję. A i Kowalskiemu przeciętnemu to pasuje, bo myśleć nie musi. Bo niestety, im więcej myślisz, tym bardziej nieszczęśliwy się stajesz. Takie są koszty wolności. I zawsze takie były. A jeżeli chodzi o miłość(bez innych kontekstów - sama miłość), to myślę, że jeżeli owa istnieje, to ni telewizja, ni radio jej przeszkodzić nie może.
Ale to mass media kształtują dzisiejszego człowieka.
Nie mówię, o samochodach, samolotach itd. To środki lokomocji, a nie środki masowego przekazu.
Nie stwierdziłem, że to wina postępu. Pośrednio i dyskretnie zwróciłem uwagę na ludzkie słabości. A mówiąc "miłość" miałem na myśli też realne życie. Ująłem to w skrócie, gdyż nie chciałem się rozpisywać na 10 zdań. Niszczy to kompozycję.
Taa...Wiedzieli za to na ten przykład co to konna/piesza podróż zajmująca parę miesięcy(to, co dziś można pokonać w godzinę samolotem). Śmieszne to jest, jak ludzie zwalają całe zło na świecie na internet i rozwój technologiczny. To w ludziach jest problem, nie w komputerze-.-"
A ja właśnie się nie zgodzę. Owszem..może ludzie teraz rezygnują ze spaceru...czy czytania książki (co mnie szczerze martwi) na rzecz komputera. Ale nie uważam, że nie mają czasu (przynajmniej nie wszyscy) na miłość.