takoż i z ptactwem. bywa, że siada na dłoni, ale bywa, rzadko, bo rzadko, że na ramieniu też. I nie są to... gołębie. multum ich w Kaliszu, a w mojej dzielnicy są hołubione przesadnie. Ja zaś najczęściej rozmawiam z kosami.
Ptaki, które najbardziej kocham? DZIĘCIOŁY...I zdaje się, że z wzajemnością...
kumpel drogi memu sercu, bo pomaga megalomanom. nazwisk nie podam, bo ich nie znam. powód? tajemnica lekarska, on zawsze jej przestrzega.
Wy, tacy oblatani w tzw. świecie, winniście go znać... :)
psss. li, ja niczego na tym portalu, prócz elementarnej kultury i spokoju, nie pragnę. A nawet, gdyby kumpel kogoś z Was zdiagnozował, to mnie to nie interesuje, a poza tym nigdy, znając go, diagnozy bym nie poznała. Poznałam jedną - tyczy mojej osoby. :) a, i jeszcze jedno: czyta Waszą jazdę po mnie... :)
było bez odbioru. nie śliń się dziecko. zostawię ci chusteczkę, wytrzyj sobie buźkę. chusteczkę powieś na ścianie, ale tylko w swoim pokoju. i módl się do niej...