hm... nie wiem czy pierwotny problem leży akurat w naszej skrzywdzonej planecie najbardziej "napaćkane" jest chyba w naszych głowach mojej, twojej, każdego (lub prawie każdego)
"wyobraźnią warto bujać" - z pewnością warto jej używać wyobraźnia jest piękna, gdy pomaga pogłębiać zadziwienie ale może być równie okrutna, gdy realne istnienie nadaje nierealnym bytom
trzeba chyba po prostu podchodzić do niej z dystansem żeby była inspiracją, a nie fanatyzmem
Pojmowaniu przez znane, dałbym jeden z możliwych pojmowań nawet wyobraźnia opiera się na tym, co znane tak sobie myślę, że prawdziwy wgląd jest wtedy możliwy (o ile w ogóle jest), gdy unikamy odgórnych założeń i interpretacji życzeniowej bo wtedy staje się on jedynie poglądem
rzeczywistość "nieskończenie złożona" - coś chyba w tym jest choć samo pojęcie nieskończoności jest już mocno abstrakcyjne samo pojmowanie jej polega chyba na dostrzeganiu tej złożoności w tym, co znamy np. wyobraź sobie, że stoisz przed lustrem przed sobą zaś trzymasz drugie lustro skierowane dokładnie naprzeciw tego pierwszego co widzisz?...
"takie zlanie mogłoby prowadzić do subtelnego zatarcia, kto patrzy, a kto wysyła informacje, ale niewiadomo czy przypadkiem taka konfiguracja – w jedności – nie doprowadzałaby do egzotycznych niuansów" no tak, zahaczamy tu o dość niewygodną z różnych względów kwestię "informacji" pozwolę sobie posłużyć się definicją z wikipedii Informacja (łac. informatio – przedstawienie, wizerunek; informare – kształtować, przedstawiać) - termin interdyscyplinarny, definiowany różnie w różnych dziedzinach nauki; najogólniej - właściwość pewnych obiektów, relacja między elementami zbiorów pewnych obiektów, [...]