Zdecydowanie tak. Tzw. przypadek to "zaskakujące" okoliczności/wydarzenie, wynikące z tego, że albo nie mogliśmy (nie mieliśmy zdolności), albo nam się nie chciało dostrzec, tudzież postanowiliśmy zaprzeczać, okolicznościom (przyczynie) ów przypadek poprzedzającym. Światem rządzą precyzyjne i niezmienne prawa układające się często w bardzo "skompilowany" związek przyczynowo skutkowy. Największy "przypadek" to nasza zdolność dostrzegania owych związków, bez bycia wtajemniczonymi w ich "spontaniczny mechanizm".
... szkoda, że nie zajrzałem tutaj wcześniej... w kontekście "było i jest" faktycznie przypadek nie istnieje... natomiast w kontekście "będzie" to spostrzeganie ludzkie jest naszpikowane przypadkowością... co ciekawe, przypadkowość ta ma tendencje zanikowe... od całkowitej przypadkowości w odległym przyszłym czasie (hen kiedyś), aż do całkowitego zaniku w momencie "tu i teraz"...