staram się Grzegorzu, codziennie się staram i budzę sięz nadzieja na kolejny dzień. niestety codziennie polegam :/ nadzieja jednak jest, ta wierna przyjaciólka, dzięki której daję radę wciąż i wciąż się starać.
jestem alkoholikiem i to jest moje piekło. rok temu, myślałam, że gorzej ju,ż być nie może, że sięgnęłam dna. okazało się, że jednak gorzej być może - dlatego dla mnie moje piekło nie ma dna
Jeżeli w aspekcie religijnym to owszem, nie ma dna. Bo nie ma i piekła. Jeżeli zaś jako przenośnia to totalnie nie zgadzam się. Jest jakaś odskocznia, zawsze.