Przypomniała mi się śmieszna sytuacja, sprzed kilku lat, (kiedy w swej naiwności wierzyłem, że mogę zostać inżynierem) kiedy wykładowca z Fizyki, świetny gość, wypisał nam na tablicy matematyczno fizyczny wzór na "miłość" i uzasadnił go tak przekonująco, że pod koniec każdy wyliczał swoje szanse na szczęśliwe życie xD