Na kruchej ścieżce życia na bok odchodzi "nie teraz", trzeba żyć i wędrować w zaułki, w których po omacku należy stawiać kroki, rzucać siebie na niepewne mosty egzystencji. Życie nie rajem być powinno, ale niedokończonym dziełem sztuki, którego nikt w pełnej krasie nie dostrzeże.