Doris, sam się przybłąka;)

Ewa, na właściwej ścieżce ich nie ma, ale kto powiedział, że nie odnajdą się lub siebie na bezdrożach. Jednak pewności nie ma, to fakt.

Anno, w takim razie jesteś najbliżej.

Krzyś, może nawet będzie to brak drogi...

Gerard, to jedna z bliskich mi ścieżek;)

Rodia, po prostu bliżej do siebie na przełaj, tam gdzie nie ma dróg.

Yestem, przypadki się odmieniają przez życie;)

Hmmm, przypadek pewnego prokuratora wojskowego temu przeczy.
Może jednak nie był zagubiony?... ;)

Ciekawy tekst. :)

Hmmm...to prawda...zagubiony zagubionego prędzej zrozumie...czasami w tym pomagają miejsca...:)

Zagubionym, czy pogubionym jednakowo trudno znalezć się na właściwej ścieżce.
A już trafić na siebie nie jest tak łatwo jakby się wydawało

Tym razem absolutnie nie zgadzam się

Może któraś z dróg w końcu będzie prowadziła do siebie.

Nawet trzeba;p

Ładnie podsumowałeś, Grzesiu... ;)

... przynajmniej szukają, a nie siedzą na laurach...

;-)