Wiem, czasami potrzeba pokory i walki do końca, nawet po trupie nadziei... A innym razem nic nie da się zrobić i trzeba przełknąć porażkę... Pozdrawiam.
w przypadku kiedy zrobiliśmy już wszystko co było możliwe możemy głową rozbić mur ale i tak nie dotrzemy do drugiego człowieka,bo zamknął przed nami ostatnie drzwi nadziei
Dużo zależy od wytrwałości. ;) A tak poważniej, to po to mamy głowę, by mury burzyć... niekoniecznie w taki, najprostszy sposób. Uśmiech zostawiam. :))