Prawdą jest, że też faceci są sobie winni... osobiście brzydzę się wręcz gardzę promowanym "sposobem bycia współczesnego mężczyzny", o damach nie wspominam - nie spotykam.
Marcinie...w Indiach, co drugi....treserem :):) na " fujarce" żmijom do tańca przygrywa :):):) I coś mi się wydaje, że Panowie sami sobie czasami winni :):):)