... Marcin, nie bardzo rozumiem dlaczego "zabić w sobie człowieka" musi oznaczać pozostanie zwierzęciem... a jeżeli już pozostaje się zwierzęciem, to skąd przeświadczenie, iż to będzie "drapieżne zwierzę"... ... po drugie, "zabicie w sobie człowieka" (często bardziej mentalne niż rzeczywiste) pozwala "stanąć obok człowieczeństwa" i lepiej go ocenić, zobaczyć jakie jest na prawdę... często właśnie wtedy widać najlepiej, jak bardzo zezwierzęcony jest świat ludzi, jak bardzo samemu było się zezwierzęconym... spróbuj postawić człowieka w ekstremalnej sytuacji, np. przyłóż mu broń do skroni, a zobaczysz ile jest w nim zwierzęcia, gdzie podziało się jego człowieczeństwo... Ci którzy wrócą z takiej podróży bardzo cenią sobie człowieczeństwo i to co w nim za tak cenne się uważa...
"Czasami" - słowo wytrych... Ostrożnie, człowiek w nas, nasza godnosc ... niektórzy wierzą ze to rzecz niezbywalna. Iśc aż na skraj nieistnienia, by wracac? Czemu nie odkryc człowieka w sobie na nowo, bez tańca z mieczami? Ale dobrze nawet to, jest potrzebne CZASAMI. Ale gdy miecz utnie głowę, to już nie wrócisz. Gdy raz zabijesz człowieka w sobie, pozostaniesz zwierzęciem, z nieistnienia nie ma powrotu.