Wiesz, nie lubię tego. I choć pożarłem się z neuronautą, to ani razu nie zauważyłem u niego przejawów wredoty albo podłego cynizmu. Pewno, Ty nie jesteś cyniczny, tylko "yntelygentny". Ta. To dlatego ja wolę być głupcem.
Ać, poczułem się lekko niedowartościowany. Ja wiem, że nie jestem niezastąpiony, moja najmilsza, ale coby tak od razu... Musiałem mocno Cię zranić... ja... wybacz...
A ja twierdzę, żeś rozumna ponad wszystko, pani. I bardzo wrażliwa. A sama myśl... Może być i prosta, i trudna. Zależy, jak, kiedy i z jakich powodów na nią spojrzeć.
Neuronato: proszę, nie obrzydzaj mi życia wypełnionego "pustym fantastykowaniem" swoimi wywodami sprowadzającymi je do egzystencji... Nie jestem zwierzęciem...