Ja z kolei jestem człowiekiem obiektywnym, aczkolwiek kocham dzieci, kocham zdobywać pieniądze i odnosić sukcesy prywatne i osobiste;). Kocham się rozwijać i to jest moim atutem:). I między innymi u mnie właśnie na tym polega szczęście, że czasami wole być nagim intelektualnie niż być nieszczęśliwie zakochanym;). Pozdrawiam Ewuś i przepięknych snów Ci życzę:)))
Jeśli mogę wtrącić słóweczko (nie chcę przeszkadzać..heheh.)..to ujmę to tak..człowiek szczęśliwy ,a dla mnie to człowiek zakochany,kochający i kochany(pomijam bo to dla mnie oddzielna bajka,szczęśliwe życie moich dzieci i wszystkich dzieci,super pracę,główną wygraną w totolotka ),dostaje kociego rozumu..traci poczucie realizmu,możliwości logicznego myślenia i obiektywizmu..w takiej sytuacji i przemyślawszy wszystkie za i przeciw ,wolę być pozbawiona intelektu aniżeli stanu zakochania bo kiedy obudzę się i stwierdzę że nie jestem zakochana to znaczy że chyba nie żyję...:))) Pięknych snów życzę Krzysiu:)