uważam, że można pływać bardzo dobrze, nawet bojąc się dna, czego jestem przykładem. zarazem myślę, że to raczej pewnego rodzaju paraliż wynikający z owego strachu, to co z jego powodu rodzi się w naszej głowie, może pozbawiać sił, albo odbierać racjonalizm.
... bojąc się dna, fakt nigdy dobrze nie będziesz pływał... jednak przestając się bać dna, możesz stać się nadmiernym ryzykantem, i skończyć na dnie... no więc, bać się tego dna, czy nie bać... ... a Titanic, choć maszyna, to jednak bez człowieka nawet z portu by nie wypłynął... Titanic to też synonim ludzkich zachowań...