A kiedy przyjdzie
urodzaj na jesień
zamknę jej smak
w jarzębinowej konfiturze
zasuszę zapach
w grzybowym wianku
do dżemu z pigwy
dodam jej cierpkości
a słodyczy do soku z malin
schowam
jej czerwono-złotą urodę
na dnie wiersza
by przetrwała czas
urodzaju na melancholię