Pliki cookies
Ta strona korzysta z plików cookie, czyli ciasteczek, aby umożliwić poprawne wyświetlanie wszystkich treści dla jej użytkowników. Zapoznaj się z treścią naszej polityki prywatności.
Jak tylko skończyłem czytać książkę J. L. Horsta pt. Gdy mrok zapada, od razu miałem ochotę opisać wrażenia z jej lektury w formie recenzji. Niestety, życie pełne obowiązków nie dało mi chwili, aby spokojnie skupić się na tym zadaniu, więc musiałem uzbroić się w cierpliwość.
Na szczęście mamy soboty i niedziele. Można usiąść na spokojnie i zastanowić się nad książką, którą się właśnie przeczytało. Dodam, bardzo dobrą książką. Kilka lat temu przeczytałem pierwsze książki tego autora i byłem zachwycony. Cieszę się, że kolejna lektura dostarczyła tylu emocji i zadowolenia z czasu jej poświęconemu.
J. L. Horst pisze kryminały, ale mają one swój specyficzny klimat. Trzymają one w napięciu bardziej nadbudowywaną tajemnicą wokół tego, co jest przedmiotem śledztwa, niż szczegółami lub brutalnymi opisami tego, co się wydarzyło. Postacie, które kreuje autor, łatwo przemawiają do wyobraźni i w trakcie lektury dialogi "słyszy się" w swojej głowie. Innymi słowy, każda postać otrzymuje swój własny głos, co jest imponującym osiągnięciem.
Gdy mrok zapada to retrospektywna opowieść o śledztwie początkującego policjanta William Wistinga. Tego samego, który jako doświadczony śledczy dał się nam poznać z innych książek serii tego autora. Poznajemy historię tego, jak W. Wisting wkracza na tę ścieżkę swojej kariery, w której postanawia nie tylko ścigać przestępców na ulicach i doprowadzić do ich zatrzymania, ale prowadzić też pełne dochodzenie wtedy, gdy są już aresztowani.
Cieszę się na powrót do lektur tego autora. Gdy mrok zapada jest dosyć krótką książką jak na standardy tego typu powieści. Gorąco polecam jej lekturę. Czyta się ją szybko, bo potrafi wciągnąć, a każdy kolejny rozdział nie tylko odsłania karty i rozjaśnia zagadkę pewnego samochodu, ale daje nam też okazję do zapoznania się z historię niezwykłego śledczego. Warto sięgnąć po tę książkę podczas coraz dłuższych, jesienno-zimowych wieczorów, podczas których mrok zapada tak szybko...