Cookies

Pliki cookies

Ta strona korzysta z plików cookie, czyli ciasteczek, aby umożliwić poprawne wyświetlanie wszystkich treści dla jej użytkowników. Zapoznaj się z treścią naszej polityki prywatności.

... szympansy są skrajnie gwałtowne, a często po prostu dyszą żądzą mordu. Nie mają przy tym najmniejszych skrupułów, atakując osobniki własnego gatunku.

Ale nawet to blednie w porównaniu z aktami przemocy, do których zdolni są ludzie, gdy potrafią je przed sobą usprawiedliwić argumentacją moralną. Nigdy nie zaobserwowano, by małpy zabiły wszystkich członków konkurencyjnego stada (samców i samice, młodzież i noworodki). Niepisana behawioralna zasada rządząca potyczkami szympansów każe im eliminować tylko wybrane osobniki, zwykle jest to kilka dorosłych samców, tak aby obce stado stanowiło odtąd dla nich mniejsze zagrożenie. Być może, gdyby posiadały ludzkie zdolności poznawcze, pozwalające przekłuć tę normę w kanon moralny, ich rajdy byłyby znacznie bardziej ekspansywne i destrukcyjne. Szympansy są jednak pozbawione tych zdolności. Ludzie – przeciwnie: gdy rozpoczynają wojnę, są w stanie usprawiedliwić rzeź całych miast zamieszkanych przez ludność cywilną, także dzieci, jeśli ma to posłużyć wyższemu akceptowanemu moralnie celowi, jakim jest wygranie wojny po to, żeby nastał pokój. Tak właśnie doszliśmy do osławionego stwierdzenia: „Trzeba było zniszczyć to miasto, żeby je uratować”, wypowiedzianego przez majora armii USA, kiedy uzasadniał zbombardowanie Bén Tre w czasie wojny wietnamskiej, chociaż w Bén Tre też było wiele dzieci.

743 wyświetlenia
78 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!